czwartek, 5 maja 2016

Przeszyta strachem

Przerażenie to dobre słowo na początek
Przychodzi do mnie w nocy, gdy nie mogę zamknąć powiek
Kładzie się do łóżka i szepcze mi niezmiennie
"Zawsze będę przy tobie, już nigdy nie odejdę
Kiedyś myślałaś, że jesteś bardzo silna
Ja ci udowodniłem, prawda jest zupełnie inna
Zweryfikowałem twoje fundamenty
Tak, że już po prostu nie ma ciebie beze mnie"
Codziennie budzi mnie strach i trwa przy mnie na warcie
Jest zawsze w moich snach, wygrywa każde starcie
Nie mogę mu się oprzeć, on śmieje się i kpi
A ja choć wciąż chcę uciec bez niego nie umiem żyć
I wie, że tak jest mnie od siebie uzależnił
I jestem tak pusta, bo mnie całą wypełnił
I boję się non-stop, a gdy przeszywa mnie strach
Patrzy na mnie twoim wzrokiem i zawsze ma twoją twarz

Ref. Stajesz nade mną, powoli unosisz rękę
Ból uderzenie znów się zlewa z jego dźwiękiem
Patrzę ci w oczy, chcąc w nich wzbudzić litość
Proszę tylko nie bij, proszę zrobię wszystko

Zawsze tak było, że bałam się zaufać
Bałam się zranienia, pokaleczona dusza
Bałam się odkryć przed kimś swoje słabości
Żeby mnie nie dobił w chwili bezsilności
Żelazna zasada, nigdy jej nie złamałam
Aż do momentu, w którym ciebie poznałam
Miałeś dać mi miłość, tak mi powtarzałeś
I nawet tak było, aż do tej chwili nad ranem
Gdy pod twoim ciosem złamało się moje serce
A w jego odłamkach był tylko strach, nic więcej
I trwałam tak w amoku, od jednej furii do drugiej
Usiłując dociec, usiłując zrozumieć
Aż wreszcie dotarło do mnie, że w tym nie ma logiki
Bo to jest zaburzenie porytej psychiki
A ja już nie pozwolę zdominować się przez strach
To była pierwsza noc, gdy nie przyszedł ze mną spać

Ref. Staniesz nade mną, powoli uniesiesz rękę
Ból uderzenia znów się zleje z jego dźwiękiem
Popatrzę ci w oczy, nie licząc, że coś w nich wzbudzę
I powiem te trzy słowa "no dawaj, uderz"

                                                                       Loretta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz