piątek, 6 maja 2016

Przepraszam



 Kolor czerwony odpowiada wersom "wypowiadanym" przez dziewczynę, kolor niebieski przez chłopaka.

 Przepraszam, znów zrobiłam ci na przekór
Znowu mi wypomnisz, że nie wzięłam swoich leków
Nie lubię ich, one tłumią to kim jestem
Powinnam się domyślić, że dlatego ze mną jesteś
I wiem, przemawia przez ciebie troska
Lecz wszystko, co mówisz brzmi jak niechciany rozkaz
To godzi w moją naturę buntownika
I potem sama nie wiem, kto kogo bardziej unika
Zamknęłam się w sobie, paleta barw szaleństw
I będzie jak zwykle, znowu wszystko przewalę
„To twoja wina” wyczytam w twojej twarzy
Choć będziesz miał to w oczach, wymówić się nie odważysz
Przepraszam, nie patrz na mnie takim wzrokiem
Gdy widzę w nim brak nadziei na cokolwiek
Przepraszam, jutro będę już kimś innym
Leki przytłumią wszystkie porąbane myśli
Przyjdziesz do mnie rano, przytulisz mnie, pogłaszczesz
„Czy to takie trudne? Czy nie może tak być zawsze?
Przecież ja cię kocham, przecież chcę być z tobą”
Tak jasne, gdy jestem inną osobą
Przepraszam, wiem, że się martwisz
Ale ja do walki z sobą potrzebuję armii
Kochasz mnie, czasem o tym zapominam
Nie biorę leków i ogólnie przeginam
Potem się tłumaczę ze wzrokiem wbitym w asfalt
Powtarzając wciąż jedno słowo przepraszam

A następnego dnia wszystkie leki biorę
Bo tylko tak będę z tobą choć przez moment
A ta chwila jest dla mnie najważniejsza
Bo kocham cię tak mocno, że nie starcza mi serca

Nie przepraszaj, ja już znam to na pamięć
Znowu powiesz „zaufaj” po to by zdradzić zaufanie
Znowu na mnie spojrzysz, tak naprawdę nie patrząc
Bo nie chcesz widzieć, że we mnie też coś zgasło
Chciałbym czasem czytać w twojej głowie
Bo dobrze wiem, że sama z siebie nic nie powiesz
Chciałbym zobaczyć twój kolorowy świat
Chyba żeby wytknąć, co w nim jest nie tak
Przepraszam, też jestem tylko człowiekiem
Mam ludzką definicję, tego co to szczęście
Twardy grunt pod nogami z tobą się rozsypuje
Bo wciąż mi odpływasz, wciąż gdzieś lewitujesz
Nie umiem dotrzeć do ciebie, gdy tam jesteś
Więc siłą ściągam cię do siebie na ziemię
Przepraszam, ale tak bardzo cię kocham
Ty tego nie rozumiesz, odbierasz to na opak
Myślisz, że cię szprycuję, wciskam ci truciznę
Bo chcę cię wpasować w swoją schematyczną wizję

To nie jest tak i bardzo przepraszam
Robię co mogę i naprawdę się staram
Nie wiem, jak to wyjdzie, ale jedno na pewno
Chcę być z tobą, chcę żebyś była ze mną

Jeszcze raz bardzo przepraszam
Robię co mogę i naprawdę się staram
Nie wiem, jak to wyjdzie, ale jedno na pewno
Chcę być z tobą, chcę żebyś był ze mną

                                                          Loretta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz