Kolor czerwony odpowiada wersom "wypowiadanym" przez dziewczynę, kolor niebieski przez chłopaka.
Przepraszam,
znów zrobiłam ci na przekór
Znowu
mi wypomnisz, że nie wzięłam swoich leków
Nie
lubię ich, one tłumią to kim jestem
Powinnam
się domyślić, że dlatego ze mną jesteś
I
wiem, przemawia przez ciebie troska
Lecz
wszystko, co mówisz brzmi jak niechciany rozkaz
To
godzi w moją naturę buntownika
I
potem sama nie wiem, kto kogo bardziej unika
Zamknęłam
się w sobie, paleta barw szaleństw
I
będzie jak zwykle, znowu wszystko przewalę
„To twoja wina” wyczytam w twojej twarzy
Choć
będziesz miał to w oczach, wymówić się nie odważysz
Przepraszam,
nie patrz na mnie takim wzrokiem
Gdy
widzę w nim brak nadziei na cokolwiek
Przepraszam,
jutro będę już kimś innym
Leki
przytłumią wszystkie porąbane myśli
Przyjdziesz
do mnie rano, przytulisz mnie, pogłaszczesz
„Czy
to takie trudne? Czy nie może tak być zawsze?
Przecież
ja cię kocham, przecież chcę być z tobą”
Tak
jasne, gdy jestem inną osobą
Przepraszam,
wiem, że się martwisz
Ale
ja do walki z sobą potrzebuję armii
Kochasz
mnie, czasem o tym zapominam
Nie
biorę leków i ogólnie przeginam
Potem
się tłumaczę ze wzrokiem wbitym w asfalt
Powtarzając
wciąż jedno słowo przepraszam
A
następnego dnia wszystkie leki biorę
Bo
tylko tak będę z tobą choć przez moment
A
ta chwila jest dla mnie najważniejsza
Bo
kocham cię tak mocno, że nie starcza mi serca
Nie
przepraszaj, ja już znam to na pamięć
Znowu
powiesz „zaufaj” po to by zdradzić zaufanie
Znowu
na mnie spojrzysz, tak naprawdę nie patrząc
Bo
nie chcesz widzieć, że we mnie też coś zgasło
Chciałbym
czasem czytać w twojej głowie
Bo
dobrze wiem, że sama z siebie nic nie powiesz
Chciałbym
zobaczyć twój kolorowy świat
Chyba
żeby wytknąć, co w nim jest nie tak
Przepraszam,
też jestem tylko człowiekiem
Mam
ludzką definicję, tego co to szczęście
Twardy
grunt pod nogami z tobą się rozsypuje
Bo
wciąż mi odpływasz, wciąż gdzieś lewitujesz
Nie
umiem dotrzeć do ciebie, gdy tam jesteś
Więc
siłą ściągam cię do siebie na ziemię
Przepraszam,
ale tak bardzo cię kocham
Ty
tego nie rozumiesz, odbierasz to na opak
Myślisz,
że cię szprycuję, wciskam ci truciznę
Bo
chcę cię wpasować w swoją schematyczną wizję
To
nie jest tak i bardzo przepraszam
Robię
co mogę i naprawdę się staram
Nie
wiem, jak to wyjdzie, ale jedno na pewno
Chcę
być z tobą, chcę żebyś była ze mną
Jeszcze raz bardzo przepraszam
Robię
co mogę i naprawdę się staram
Nie
wiem, jak to wyjdzie, ale jedno na pewno
Chcę
być z tobą, chcę żebyś był ze mną
Loretta