środa, 1 stycznia 2014

*** (Życie w strzykawce)

Leżała na stole, wyglądała niepozornie
Z czarną podziałkę i niebieskim tłoczkiem
W zachodzie słońca lśniła nieziemsko
Czekała tylko bym wziął ją do ręki
W strzykawce błyszczał płyn przeźroczysty
Prawdziwa wena niejednego artysty
Podniosłem rękę, spokojny byłem
Poczułem tylko ukłucie w żyłę
Świat stał się nagle bardziej kolorowy
Mocny narkotyk uderzył do głowy
Ile to trwało już nie pamiętam
Nie chciałem końca wziąłem więc następną

Ten nowy świat taki przepiękny
Miałem go na wyciągnięcie ręki
Zanurzyłem się w jego odmętach
Chciałem, chciałem więcej o prawdzie nie pamiętać
Potem przyszedł głód nagle i znienacka
Do dilera pędem "gdzie następna dawka?"
Dałem pieniądze przyszła strzykawka
I zaczęła się ostra z góry jazda

Niespokojne ręce szukają strzykawki
Nie mogą się doczekać kolejnej dawki
Dłonie się trzęsą, jakby nie chciały
By świat był znowu piękny, wspaniały
Nagle widzę tylko ślady na ciele
Dziury po działkach, których jest zbyt wiele
Stalowa igła w końcu trafia w ciało
Tym razem jednak to jest już za mało
Nie da się już żyć bez magii w strzykawce
Zwiększam ilość płynu dawka po dawce

Chciałem przestać wyrzuciłem strzykawkę
Tylko po to by po chwili szukać jej w odpadkach
Potem po prostu dałem sobie w żyłę
I wróciły te krótkie miłe chwile
Gdy jestem na głodzie świat nie istnieje
Liczy się tylko to dzikie pragnienie
Potrzeba płynu dużo, dużo więcej
Jeszcze bardziej pokaleczyć sobie ręce
W tym naszym świecie nie ma w ogóle prawa
Jak zdobywasz narkotyki to jest twoja sprawa
Mroczne podziemie to nie jest zabawa
A diler nie sypnie towarem jak z rękawa
Podejdź bliżej poznaj mój świat
Świat dilerów, narkotyków i coraz większych strat
Świat wyprutych żył, pokaleczonych rąk
I brudnych strzykawek wciśniętych w każdy kąt

Miało być tak fajnie, kolorowo, miło
Nie wspominali, że to szybko się kończyło
Nie powiedzieli, wszystko przemilczeli
Ale jak to przerwać to już nie wiedzieli
Możecie mi wierzyć, pewnie nie wierzycie
Możecie przemyśleć, może przemyślicie
Możecie przegrać swe jedyne życie
Możecie przegrać, ale nie musicie
                                    Loretta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz